Moje 16 urodziny!

Cześć wszystkim! Niewiele z was wie, że dzień moich narodzin przypada na 24 czerwca, a to oznacza, iż wczoraj {i przedwczoraj} świętowałam swoje szesnaste urodziny! Pragnę, aby ten blog opowiadał, choć w minimalnym stopniu o moim życiu, dlatego postanowiłam podzielić się z wami tym, co robiłam podczas mego święta. Może nawet da wam to pomysł, jak wy możecie urządzić wasze urodziny:) Chciałabym również, podziękować wam, za to, że przetrwaliście ze mną kolejny rok, czytając mojego bloga:) Dzięki za wszystkie miłe komentarze, które zawsze sprawiają, że mimowolnie się uśmiecham!
Tym razem świętowałam, aż przez dwa dni, bo urodziny ma się tylko jedne na rok i można sobie na to pozwolić. Pierwszego dnia, czyli w zakończenie roku szkolnego, oprócz wysprzątania całego domu wybrałam się z przyjaciółkami na pizzę, wiem- to typowe, ale musicie wiedzieć, że była to NAJWIĘKSZA pizza w całym moim życiu.
Oczywiście jako młode, pełne energii dziewczyny, nie wypadało nam siedzieć w zamkniętym pomieszczeniu, więc potem poszłyśmy na lokalny koncert pewnego DJ'a, którego nikt nie znał i było mi go żal. Szczerze zachęcam na pojawianie się, na różnego typu imprezach z okazji dnia waszego miasta, bo nawet jeśli mogą być nudne, z fajnymi ludźmi spędzicie naprawdę miłe chwile. Nie zapomnijcie zrobić sobie wspólnych fotek! To naprawdę kupa śmiechu, jeśli podejdziecie do tego z dystansem.

Drugiego dnia, w moje prawdziwe urodziny, razem z przyjaciółką upiekłyśmy naaaprawdę pyszne migdałowo-orzechowe babeczki z kremem truskawkowym {mam przyjemność właśnie ją konsumować i rozpaczam, ponieważ to ostatnia:( } Polecam pieczenie, a w szczególności z kimś bliskim podczas słuchania ulubionej playlisty, nawet składa się ze zboczonych raperskich piosenek:)

Po południu zabrałam się z mamą i siostrą na kolejny festiwal na świeżym powietrzu, a mianowicie na imprezie z food truck'ami. Przyznam się szczerze, że moje życie składa się głównie z czytania książek i jedzenia, więc nie dziwcie się, jeśli ciągle o tym mówię:) Tak przy okazji- jadłam quesadillas:) Dobra już się zamykam.
Na koniec moich urodzin odwiedziłam moją rodzinę i bardzo przyjemnie spędziłam z nimi resztę tego cudownego dnia, godzinami rozmawiając o sprawach na milliony tematów, bo w świętach i dniach, takich jak ten, {który na dobitkę, był PIERWSZYM DNIEM WAKACJI!} tak naprawdę chodzi o przebywaniu w otoczeniu najbliższych i pogłębianiu relacji, na co zwykle nie mamy czasu.
Życzę wam niezapomnianego lata i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, nawet jeśli ich dzisiaj nie obchodzicie!
xx Marta
Comments
Post a Comment